Artykuły: felieton

Oczekiwania klientów względem agencji SEO mogą się znacząco różnić. Na kształt współpracy może wpływać wiele czynników – od danej strony internetowej po działania wykonywane przez specjalistów. Cel zawsze jednak jest ten sam: sprawić, aby witryna wyświetlała się w top 10. Na co należy zwrócić uwagę we współpracy z agencją SEO, aby osiągać najlepsze rezultaty i mieć wszystko pod kontrolą?

Chcemy, aby nasi klienci zwracali uwagę na naszą markę, odczuwali wobec niej jakieś emocje i przejawiali postawy – szczególnie lojalność. Chcemy z nimi nawiązywać relacje. Temu podporządkowana jest podróż konsumenta, do tego sprowadza się lejek sprzedażowy. Wprawdzie na pierwszy rzut oka wyglądają one jak sposoby mnożenia okazji do kontaktu, ale w tym kontakcie – jak wielokrotnie podkreślają marketerzy – chodzi o emocje, o tworzenie więzi. Tylko po co?

Bycie człowiekiem to dość skomplikowana i trudna do zrozumienia sprawa. Jesteśmy na tej planecie +/- 300 000 lat, a dalej nie mamy pojęcia, co tak naprawdę sprawia, że jesteśmy czym jesteśmy. Pasja, miłość, nienawiść, smutek czy kreatywność? Człowieczeństwo to skomplikowana pajęczyna emocji, myśli i wspomnień, które przelatują przez naszą świadomość jak deszcz komet przelatuje przez czarne niebo (tak jest, to zdanie naprawdę powstało i nie żałuje absolutnie niczego!). Jesteśmy otwarcie zakochani w swojej złożoności i tajemniczości. Nie przeszkadza nam to jednak usilnie dążyć do skategoryzowania, zbadania i opisania tylu aspektów naszego istnienia, ile tylko się da.

Content marketing stał się bardzo szerokim pojęciem. W marketingu to typowe, ale prowadzi niestety do zatracenia walorów poznawczych. Nierzadko idee w marketingu kończą jako nazwy jakichś prostych technik czy narzędzi. Na ich miejsce przychodzą kolejne, osadzone w nowym kontekście. Zanim więc sprowadzimy content marketing do tekstów SEO, spróbujmy uratować w nim to, co najcenniejsze – znaczenie.

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie kobieta z pewnej firmy, prosząc o pomoc w strategii projektu szkoleniowego. W krótkiej rozmowie wyjaśniła, że szkolenie „nagle” przestało się sprzedawać. Firma była liderem rynku, a od pół roku sprzedaż poleciała na łeb na szyję.