Polakom podoba się walka cenowa wśród dyskontów – wskazuje badanie UCE Research i Grupy Offerista
  • 0
  • 1
22.03.2024

Polakom podoba się walka cenowa wśród dyskontów – wskazuje badanie UCE Research i Grupy Offerista

Badanie UCE Research i Grupy Offerista wykazało, że 55,5% Polaków oczekuje zaostrzonej walki cenowej pomiędzy dyskontami, żeby zrobić taniej świąteczne zakupy. Wśród nich 28,3% raczej ma na to nadzieję, a 27,2% zdecydowanie się na to nastawia.

Na rywalizację cenową dyskontów szczególnie liczą Polacy najmniej zarabiający miesięcznie na rękę, tj. poniżej 1000 zł oraz 1000–2999 zł. Zależy też na niej mieszkańcom największych oraz średnich miast w Polsce. Jednocześnie tylko jedna piąta rodaków wcale nie czeka na taki scenariusz. Do tego kilkanaście procent uczestników sondażu jest niezdecydowanych, a mniej niż 10 proc. Polaków w ogóle nie interesuje się tym tematem.

Wynik ten nie powinien nikogo dziwić. Rodzimi konsumenci zawsze oczekiwali najlepszych cen. Polacy z reguły wychodzą z założenia, że sieci handlowe powinny walczyć między sobą o ich uwagę. Natomiast to, że ponad połowa społeczeństwa tego oczekuje od dyskontów, wynika przede wszystkim z tego, że rodacy wciąż żyją w cieniu oszczędności. I nawet mimo tego, że inflacja mocno wyhamowała, chcą, a często nawet muszą dalej zaciskać pasa.

W mojej ocenie taka sytuacja jeszcze długo będzie trwała, a przynajmniej do czasu stabilnego wyhamowania inflacji. Ale to też nie jest pewne, bo konsumenci nawet w lepszych czasach będą oczekiwać wojen cenowych. Tyle tylko, że ich zwolenników będzie nieco mniej niż teraz – mówi Robert Biegaj, współautor badania i ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.

Polacy jeszcze długo będą oczekiwali jakichkolwiek wojen cenowych, bo jest im to zwyczajnie na rękę

Do tego rynkowi specjaliści zapowiadają, że hamowanie inflacji jest tylko chwilowe. Nawet całkowite jej zastopowanie wcale nie musi zresztą spowodować, że Polacy nagle przestaną interesować się tego typu „wojną na ceny”.

Inflacja nauczyła konsumentów, że zawsze trzeba oszczędzać. Nigdy nie wiadomo, co będzie dalej z cenami. Tym bardziej że czynniki zaogniające sytuację cały czas pojawiają się na rynku – dodają autorzy badania z UCE Research.

Na zaostrzoną walkę najbardziej liczą Polacy mający 45–55 lat oraz 35–44 lata. Szczególnie dotyczy to osób zarabiających w trzech przedziałach kwotowych:

  • mniej niż 1000 zł netto miesięcznie,
  • 1000–2999 zł,
  • 5000–6999 zł.

Przeważnie są to mieszkańcy miast liczących co najmniej 500 tys. ludności oraz 100–199 tys. osób.

Wskazane wyżej dwa przedziały wiekowe reprezentują osoby, które w dużej mierze są odpowiedzialne za robienie zakupów we własnych gospodarstwach domowych. I to właśnie one najbardziej oczekują tego typu działań od sklepów. Z kolei Polakom najmniej zarabiającym nie ma się co dziwić. W ich przypadku to naturalne, że chcą kupić jak najwięcej w swoim budżecie. Ta grupa najczęściej korzysta z akcji promocyjnych i wszelkiego rodzaju obniżek cen, z reguły właśnie w dyskontach. Natomiast fakt, że opisane oczekiwanie jest najbardziej widoczne wśród mieszkańców największych i średnich miast, wynika z tego, że zazwyczaj mają oni pozaciągane kredyty. Żyją na wyższym poziomie, często nawet ponad stan. Gdzieś muszą sobie to skompensować – analizuje Robert Biegaj.

22,1% badanych nie oczekuje scenariusza z wojną cen

Raczej nie spodziewa się walki cenowej 14,5% respondentów, a zdecydowanie na nią nie liczy 7,6% ankietowanych. Natomiast 14,2% uczestników sondażu nie ma wyrobionej opinii w tym zakresie. Do tego 8,2% Polaków w ogóle ten temat nie obchodzi.

Osoby nieoczekujące walki cenowej między dyskontami i niezdecydowane prawdopodobnie niekoniecznie szukają w sklepach promocji, okazji czy specjalnych rabatów. Zapewne też rzadko dokonują zakupów spożywczych – stwierdza ekspert.

Zebrane dane pokazują, że wspomniane osoby przeważnie osiągają miesięczne zarobki powyżej średniej krajowej. Do tego są to najmłodsze dorosłe osoby, które rzadziej robią rodzinne zakupy.

Stąd też ich zainteresowanie tego typu aktywnością dyskontów jest znikome. Często również młode osoby są wspierane finansowo przez rodziców i tak naprawdę częściej interesują się promocjami na markowe ubrania oraz kosmetyki niż walką np. Lidla z Biedronką – zwracają uwagę analitycy z UCE Research.

Uważam, że sieci handlowe jak zwykle dobrze wyczuwają potrzeby konsumentów i dokładnie podążają za ich tokiem myślenia. To badanie może tylko potwierdzać słuszność podejścia biznesowego dyskontów. Widząc jego wyniki, retailerzy mogą jeszcze bardziej zaostrzyć walkę między sobą. Myślę zresztą, że ona szybko się nie skończy. Działania będą jeszcze bardziej zintensyfikowane, bo sieci będą widziały w nich głębszy sens – przewiduje ekspert z Grupy Offerista.

Walka cenowa wśród dyskontów idzie o naprawdę spore pieniądze

Nie sądzę, aby którakolwiek sieć zrezygnowała z tego typu aktywności. Z czasem walka może przybrać nowe oblicze, bo zwyczajnie wyczerpie się obecna formuła, tj. klienci przestaną ją tak mocno zauważać. Jednak działania będą kontynuowane, tylko w innej formie, może nawet jeszcze ostrzejszej, niż teraz to obserwujemy – prognozuje Robert Biegaj.

Eksperci z UCE Research twierdzą, że wojna cenowa z reguły prowadzi na rynku do dwóch scenariuszy, które są etapami tego typu rywalizacji. W pierwszym konsumenci przez jakiś czas na tym wygrywają, bo robią tańsze zakupy. W drugim wariancie sieci obniżają ceny, ale tylko jakiejś grupy towarów, które wówczas mocno promują. Pozostałe ceny są raczej w normie lub lekko zawyżone, żeby sklepy skompensowały sobie starty.

Zatem konsument, chcąc naprawdę zaoszczędzić, musiałby dane rzeczy kupować w jednym sklepie, a pozostałe – w drugim, trzecim i czwartym. Tylko szybko by się zgubił w swoich szacunkach, bo promocje wyjątkowo często się zmieniają. Inną kwestią jest to, że sklepy to nie instytucje charytatywne i muszą przecież zarabiać. A wojna cenowa doprowadza je do nieustanych obniżek cen, żeby wyprzedzić konkurencję. W związku z tym powstają pewnego rodzaju straty, które firmy muszą sobie zrekompensować. Robią to tak, że gdzie ujmą sobie zysku, to dołożą w innym miejscu. Ale konsument już tego nie widzi. Ma tylko przed oczami komunikat, że dana grupa towarów jest tańsza niż u konkurencji. Tym sposobem dyskonty odbierają klientów innym formatom – wyjaśnia Biegaj.

Do tego analitycy z UCE Research ostrzegają przed innym skutkiem walki na ceny. Konsument może na dobre stracić orientację, gdzie faktycznie jest tanio. Bombardujące go z każdej strony komunikaty o super ofertach i okazjach w końcu zaczną być mu obojętne lub zwyczajnie przestanie je zauważać.

Wprowadzany w ten sposób chaos informacyjny prędzej czy później wytworzy w ocenie odbiorcy pewnego rodzaju pat poznawczy. Może też dojść do tego, że konsument zacznie się przed tym samoistnie bronić, uznając, że serwowany mu przekaz nie jest już zbyt wiarygodny – podsumowuje Robert Biegaj.

Metoda badawcza

Badanie zostało przeprowadzone 13 i 14 marca 2024 r. metodą CAWI przez UCE Research i Grupę Offerista na próbie 1007 dorosłych Polaków.

  • 1
Walka cenowa wśród dyskontów

Walka cenowa wśród dyskontów jest na rękę wielu konsumentom

22 marca 2024

21 marca 2024

  • 0
  • 1
  • 0
  • 0
  • 0
21.03.2024

Stada zmienia agencję OMD na Mediaplus

Mediaplus wygrał przetarg na kompleksową obsługę mediową koncernu Stada w Polsce. Należąca do Group One agencja mediowa, która była partnerem w obszarze mediów tej firmy w latach 2020–2021, przed jej centralizacją w regionie EMEA, będzie ponownie odpowiadać za strategię, planowanie i zakup mediów 360 stopni dla jej marek. Działania w obszarze digital prowadzone będą w modelu house of communication we współpracy z Salestube.