- 1
- 17
„Vlop.me – scrolluj więcej, śpij mniej” – platforma social media od Fundacji Panoptykon
„Nasz algorytm cię pochłonie”, „Z nami nigdy nie zaśniesz” – tak reklamuje się VLOP, nowa platforma social media. Reklama wyświetla się na ciężarówce jeżdżącej po Warszawie. Aplikacja nie istnieje, a za akcją stoi Fundacja Panoptykon.
W poniedziałek na ulice Warszawy wyjechała ciężarówka z ekranami inspirowanymi serialem „Black Mirror”. Na ekranach emitowana jest reklama nowej rewolucyjnej platformy społecznościowej – VLOP! Zwraca ona uwagę zaniepokojonych przechodniów hasłami typu:
- „Nasz algorytm cię pochłonie”;
- „Będziesz chciał więcej i więcej!”.
VLOP już tu jest. I używasz go codziennie.
- 9
Platforma VLOP! w rzeczywistości jednak nie istnieje, a za całą akcją stoi Fundacja Panoptykon
Nazwa fikcyjnej aplikacji to skrót od Very Large Online Platforms. Jest to określenie używane oficjalnie przez Unię Europejską w kontekście największych platform internetowych na świecie, takich jak Facebook, TikTok, X (dawniej Twitter) czy YouTube.
Nieistniejąca platforma społecznościowa promująca się dwuznacznymi, niepokojącymi hasłami ma zwrócić uwagę na to, jak działają cybergiganci typu Facebook czy TikTok, których aplikacji używamy codziennie. Korzystają oni z algorytmów, których główny cel jest jeden: podrzucać coraz więcej rzeczy, które nas angażują i uzależniają od scrollowania.
Panoptykon podkreśla, że korzystanie z takich feedów może u młodszych użytkowników i użytkowniczek wywoływać problemy psychiczne, prowadzić do depresji i innych zaburzeń. To, czym „reklamuje” się VLOP!, każdy z nas już od dawna ma w swoim telefonie.
Wraz z akcją wystartowała strona vlop.me
Fundacja Panoptykon tłumaczy na niej zagrożenia związane z działaniem algorytmów największych platform. Zachęca też do włączenia się do walki o lepszy feed.
Akcja Fundacji Panoptykon wpisuje się w działania Unii Europejskiej. Do 25 sierpnia, na mocy nowego unijnego prawa, tj. aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act, w skrócie DSA) wielkie platformy internetowe, takie jak Facebook czy TikTok musiały wdrożyć zmiany. Mają one umożliwić użytkownikom i użytkowniczkom korzystanie z lepszych feedów.
Zmiany na platformach dotyczą m.in. algorytmów rekomendujących treści
Od 25 sierpnia platformy muszą nie tylko wyjaśniać logikę funkcjonowania swoich feedów. Muszą też proponować użytkownikom i użytkowniczkom możliwość wyboru przynajmniej jednego systemu doboru treści, który nie bazuje na śledzeniu. Oznacza to, że nie wykorzystuje danych osobowych do rekomendowania nam treści. Platformy muszą także:
- regularnie oceniać ryzyka związane z działaniem swoich algorytmów;
- wykazywać, jak starają się im zapobiegać.
Panoptykon i inne organizacje broniące praw cyfrowych w całej Europie chcą nagłośnić temat. Również kontrolować, czy i jak platformy wdrażają nowe przepisy. Chcą też, żeby jak najwięcej ludzi zdawało sobie sprawę z tego, że feedy w komórkach uzależniają jak cukier, a lepsza jakość treści na feedach jest ważna dla zdrowia psychicznego.
Koncept kreatywny kampanii i produkcja: Grupa Nowy Ład.
- 9