Gdyby firma była statkiem, dział PR byłby jego radiostacją. I gdy na gospodarczym morzu Titanic napotyka górę lodową, całkiem często zdarza się, że wyrzuca radiostację za burtę. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem (bo logicznych argumentów nie ma), choć się domyślam…Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
A więc przybył kryzys finansowy, jak niezapowiedziany gość na imprezę. Dochody pikują niczym kursy kryptowalut, koszty rosną jak ego gwiazdy pop, a morale zespołu topnieje szybciej niż lody w słońcu. Co w związku z tym postanawia zrobić nasza elita menedżerska? No jasne, ciąć budżet na public relations!
To tak, jakby kapitan, gdy statek zaczyna nabierać wody po kolizji z górą lodową, zdecydował, żeby wyrzucić za burtę jedyny działający radiotelegraf, który może wysłać sygnał SOS.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.
Podobał Ci się artykuł?Wesprzyj naszych redaktorów i dziennikarzy, stawiając dużą czarną. |