Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?
Gdy nadchodzi sztorm, czy warto pozbywać się specjalistów od bezpieczeństwa? (fot. DaveMeier/Pixabay)

Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?

Dlaczego pracownicy PR jako pierwsi lądują za burtą?
Krzysztof Kozłowski

Krzysztof Kozłowski

-

account manager, inPlus Media

Krzysztof Kozłowski

Krzysztof Kozłowski

account manager
inPlus Media

10 lat pracy z mediami, w tym 6 w sektorze PR. Bloger, redaktor, content creator i social media booster.

Gdyby firma była statkiem, dział PR byłby jego radiostacją. I gdy na gospodarczym morzu Titanic napotyka górę lodową, całkiem często zdarza się, że wyrzuca radiostację za burtę. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem (bo logicznych argumentów nie ma), choć się domyślam…

A więc przybył kryzys finansowy, jak niezapowiedziany gość na imprezę. Dochody pikują niczym kursy kryptowalut, koszty rosną jak ego gwiazdy pop, a morale zespołu topnieje szybciej niż lody w słońcu. Co w związku z tym postanawia zrobić nasza elita menedżerska? No jasne, ciąć budżet na public relations!

To tak, jakby kapitan, gdy statek zaczyna nabierać wody po kolizji z górą lodową, zdecydował, żeby wyrzucić za burtę jedyny działający radiotelegraf, który może wysłać sygnał SOS.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja