Disco polo, czyli marketing szeptany po polskuDisco polo, czyli marketing szeptany po polskuDisco polo, czyli marketing szeptany po polskuDisco polo, czyli marketing szeptany po polsku
Zapotrzebowanie na tego typu muzykę będzie istniało zawsze (kadr z klipu duetu Primo „Lubelski Full”

Disco polo, czyli marketing szeptany po polsku

Disco polo, czyli marketing szeptany po polsku
Jakub Müller

Jakub Müller

-

redaktor, Marketing przy Kawie

Jakub Müller

Jakub Müller

redaktor
Marketing przy Kawie

W branży marketingowej działa od 2005 roku. Autor kilkuset artykułów, felietonów, analiz i wywiadów w mediach internetowych i drukowanych. Współtwórca strategii marketingowych i prelegent na konferencjach branżowych. Wykładowca studiów podyplomowych z zakresu mediów i CSR-u.

Świadome i planowe wykorzystanie marketingu szeptanego przez podmioty biznesowe to wynalazek ostatnich lat. Ale świetnym przykładem działania tych mechanizmów jest zdobycie popularności przez disco polo.

Płyty w milionowych nakładach sprzedawane na pniu, przeboje, które nuciła publiczność na licznych koncertach i dyskotekach – to rzeczywistość disco polo z lat 90. Choć fala zainteresowania opadła pod koniec poprzedniej dekady, istnieją przesłanki, by zastanowić się, czy następuje renesans tego gatunku nad Wisłą i jaka jest jego rola w kulturze masowej.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja