Dla mojego pokolenia kultowym filmem było „Wejście smoka” z Bruce’em Lee. Jest tam doskonała scena, kiedy zadziorny karateka namawia naszego bohatera na pojedynek jeszcze przed rozpoczęciem turnieju, chcąc zapoznać się z jego stylem, który Lee nazywa „walką bez walki”. Bruce pozornie się zgadza, ale proponuje odbycie walki na jednej z mijanych właśnie wysepek...Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.