Branża marketingowa przyzwyczaiła nas do skojarzeń „z pieprzykiem”. W otoczce erotyki promowane są często produkty, które z „tymi rzeczami” nie mają wiele wspólnego. Tym razem twórcy reklamy pewnego sklepu postanowili odwrócić tę prawidłowość i zareklamować coś bardzo erotycznego za pomocą środków, które prowadzą do odpowiednich skojarzeń dopiero po pewnej sugestii. Brzmi tajemniczo? Zaraz się wszystko wyjaśni.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.