Religijne motywy w reklamie zapewne niedługo zaczną być tak samo naturalnym elementem, jak szczęśliwa rodzina pałaszująca margarynę na śniadanie czy utytłany w błocie przedszkolak z reklamy superproszku. Na razie jednak wszystkie znaki na niebie, ziemi i billboardach wskazują na to, że marketing plus sacrum wciąż równa się kontrowersje. Za przykład niech posłuży niedawna historia pewnych billboardów z Sandton w Republice Południowej Afryki.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.
Podobał Ci się artykuł?Wesprzyj naszych redaktorów i dziennikarzy, stawiając dużą czarną. |