Eklektyczna natura popkultury powoduje, że z wielką łatwością wydaje ona z siebie najdziwniejsze nieraz wytwory. Tu nie ma właściwie reguł, przejrzystych stylów, wyrazistych granic dobrego smaku, określonych świętości, których się nie szarga, wzorów, do których się nie sięga, skojarzeń, których nie można wykorzystać, albo jakichkolwiek ograniczeń w źródłach inspiracji twórców. W gruncie rzeczy tak jest też z szeroko pojętym marketingiem, który sam będąc jej częścią, ma niewątpliwy wkład w heterogeniczną mozaikę współczesnej, tzw. „zachodniej”, kultury masowej. Weźmy na przykład dwa, wydawałoby się, niezwiązane ze sobą słowa: rock i Stalin. Co nam z tego wyjdzie? Otóż będzie to reklama greckiej rozgłośni radiowej.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.
Podobał Ci się artykuł?Wesprzyj naszych redaktorów i dziennikarzy, stawiając dużą czarną. |