7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe

7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe

7 rzeczy, których o marketingu uczą największe drużyny sportowe
Marcin Polanowicz

Marcin Polanowicz

-

Marcin Polanowicz

Marcin Polanowicz

Biznes sportowy to jakby dwa osobne organizmy. Drużyna wraz z zapleczem pochłania większość budżetu, bo to właśnie wyniki sportowe przyciągają kibiców i media. Działy biznesowe, w tym marketing, są mniej spektakularne. Ale to efekty ich pracy muszą angażować kibiców na tyle mocno, by zarobić na funkcjonowanie klubu.

Mogłoby się wydawać, że sport i marketing małżeństwo z rozsądku zawarły dawno temu, ale dopiero w roku 1979 pojawiła się pierwsza definicja tego zjawiska. Próbę pierwszego opisania w kilku zdaniach marketingu sportowego podjął Jeffrey L. Kesler.

Definicja Keslera brzmiała: „Marketing sportowy należy rozumieć jako działania podejmowane przez specjalistów marketingu produktów przemysłowych i usług, którzy wykorzystują sport jako instrument promocji produktów i usług.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja