
W skrócie: czym jest martech? Jak moglibyśmy go zdefiniować?

Gdybyśmy byli wredni, moglibyśmy go nazwać kolejnym buzzwordem – po digital transformation i kilku innych, które pojawiały się w ostatnich latach. Naprawdę chodzi o wykorzystywanie technologii w marketingu. Odchodzimy od Excela i wszelkich ręcznych analiz. Zapraszamy do współpracy w ramach działów marketingu osoby wywodzące się ze świata technologii.
Dobrze wiesz, że dotychczas wyglądało bądź wygląda to tak, że jeśli specjalista marketingu potrzebuje jakichś konkretnych danych czy stworzenia jakiegoś systemu, z reguły zamawia go na zewnątrz. Może też – jeśli firma jest duża – zamówić konkretny projekt w dziale IT. I tu zaczyna się problem, ponieważ zamawiający nie rozumie IT, a IT nie rozumie marketingu. Na koniec powstaje jakiś potworek, który nie ma racji bytu. To jest powód, żeby w działach marketingu zaczęły pracować osoby z wiedzą techniczną. Mają tam być po to, żeby wspierać pozostałych specjalistów i móc wyciągać z danych – bo dzisiaj przede wszystkim chodzi o dane – najważniejsze informacje dla firm.
Całkiem niedawno, gdy dział marketingu uruchamiał kampanię, na wyniki czekał do jej zakończenia: „Zobaczymy wtedy, czy mamy sukces, czy utopiliśmy pieniądze”. Dzisiaj to wszystko można wiedzieć na bieżąco. Można mieć na biurku ekran z dashboardem zawierającym np. dziesięć najważniejszych wskaźników dotyczących firmy i konkurencji, które są prezentowane w czasie rzeczywistym.