Mariusz Ignar
Chopin gra na nerwach
Jak zawsze pod rozwianą wierzbą czy w kapturze blokersa? Z biało-czerwoną flagą czy w stylu plakatów Warhola? O to, jaki styl promowania Chopina i jego muzyki jest: skuteczniejszy, wrażliwszy, stosowny, bardziej twórczy, czytelny, trafny, należycie współczesny… – spierało się już spore grono krytyków. Temperaturę sporu mocno podniosła antologia komiksu na temat kompozytora, w której jeden z autorów przedstawia bohatera niemalże jako artystę pop, wysyła z koncertem do więzienia i każe mu szpetnie przeklinać. A że w założeniu komiks mieli czytać niemieccy uczniowie – nasz MSZ miał ochotę posłać całą publikację na przemiał.