Szydzenie z własnej matki nie jest w dobrym guście. Radykalna Inicjatywa Frugo nie dba o to. Będąc dzieckiem kultury masowej, nie tyle puszcza do niej oko, co wypina na nią tyłek. To ma jej zapewnić powodzenie. Przynajmniej na festiwalach reklamy, jak za poprzednim razem. Czy powstanie jednak dzięki temu mocna i trwała marka?Kampania Frugo (anonsowaliśmy ją w zeszłym tygodniu, zob. P.Ciemniewski, No to (znowu) Frugo, "MpK-A", nr 52, 5.02.2004) rozwija skrzydła. Na początek RIF postanowiła rozprawić się z Walentynkami – świętem, które z założenia powinno mieć zabarwienie osobiste, nawet wręcz intymne, a z czasem nabrało komercyjnego charakteru.
„Nie” – dla ściemy, zakłamania i stereotypów serwowanych nam przez kulturę masową.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.