Myślę (o marce), więc zarabiamMyślę (o marce), więc zarabiamMyślę (o marce), więc zarabiamMyślę (o marce), więc zarabiam

Myślę (o marce), więc zarabiam

Myślę (o marce), więc zarabiam
Piotr Ślusarski

Piotr Ślusarski

-

Piotr Ślusarski

Piotr Ślusarski

Miejscem na reklamę były już różne charakterystyczne fragmenty ludzkiego ciała: czoło, biust, brzuch zaokrąglony zaawansowaną ciążą, pośladki. A gdyby tak wykupić przestrzeń reklamową wewnątrz czyjegoś umysłu? Mógł to zrobić nie tak dawno każdy zainteresowany – za pośrednictwem serwisu Ebay. Jeden ze sprzedających zobowiązywał się bowiem do intensywnego myślenia o marce podsuniętej mu przez zwycięzcę aukcji przez okres okrągłego tygodnia. Czynność tę sam określił jako „thoughtvertising” (ang. thought – myśl) i wycenił na 10 tys. dolarów.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja