Na przedziwny pomysł reklamy internetowej wpadł Burger King. Stworzył subservient chicken (służalczego kurczaka) – interaktywną postać, która robi dokładnie to, co się jej powie. Niestety, rozumie tylko po angielsku. Jest to jednak znakomity przykład reklamy wirusowej.Pomysł dziwaczny, mający na celu wzmocnić markę sieci fast-food. Zdołał przyciągnąć do własnej strony miliony zaciekawionych internautów. Około dwadzieścia procent z nich przeszło potem na stronę Burger Kinga.
Doskonały przykład marketingu wirusowego niepolegającego na przesyłaniu pliku wideo, lecz linku do atrakcyjnej strony.
Na czym polega zabawa?
Otóż na stronie subservientchicken.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.