Bartosz Piński, Paweł Loedl
Seks, kłamstwa i marketing wirusowy
Mało jest rzeczy równie irytujących jak brief, w którym klient przesyła do agencji żądanie: „Przygotujcie nam do tego viral”. Prawda jest taka, że ani agencja, ani klient niczego takiego nie stworzą na zawołanie. Na horyzoncie zawsze zaś pojawią się pytania: co nam to da, jaki może mieć zasięg, jaki efekt i po co to właściwie robimy?