
Jaki jest styl robienia zakupów przez Polaków?

Generalnie wszystko zależy od różnych potrzeb, priorytetów i organizacji czasu konsumentów. Na duże, często rodzinne, weekendowe zakupy jeździmy do dużych sklepów (supermarketów, hipermarketów), nierzadko położonych nieco dalej od naszego miejsca zamieszkania. Natomiast produkty podstawowe, np. pieczywo, masło i tym podobne, nadal kupuje się w Polsce w sklepach osiedlowych. W mniejszych, bliżej położonych sklepach robimy zakupy częściej, chętniej też zasięgamy w nich porady personelu – zwłaszcza w przypadku rzeczy droższych (np. alkohole), na których się nie znamy. Polegamy na wiedzy sprzedawcy, oczekujemy, że zawsze coś nam o produkcie powie. Liczymy się jednak też z tym, że w małym sklepie będzie mniej promocji, a ceny mogą być wyższe. Rekompensuje to z kolei szybkość dokonania zakupów.
Do hipermarketów jedziemy z bardzo długą listą zakupów, kupujemy rzeczy potrzebne nam na tydzień, a czasami i miesiąc. Mamy zdecydowanie większy wybór, szukamy promocji, wiemy, że ceny będą zdecydowanie niższe. Nie oczekujemy natomiast, że ktoś nam tam pomoże. Zakładamy, że personel dużych sklepów jest gorzej wyedukowany, ilość towarów tak wielka, a zmiany między stoiskami tak częste, że pracownicy nie bardzo mogą wszystko to ogarnąć. W dużych sklepach jesteśmy więc pozostawieni sami sobie. Z drugiej strony nikt na nas nie patrzy, nikt nas nie pogania i poruszamy się w swoim tempie. Nie wstydzimy się też swojej niewiedzy, jeżeli chcemy kupić bardziej wysublimowany kosmetyk czy alkohol. Po prostu szukamy informacji, czytając etykiety na opakowaniach.