Transfer emocji ze sportu do reklamy

Sponsoring sportowy to nie jest działanie krótkoterminowe. Należy o nim myśleć w perspektywie co najmniej trzyletniej. Inaczej mamy do czynienia z przypadkowymi działaniami marketingowymi, które nie przysłużą się marce. Seria niewłaściwych decyzji podjętych w ostatnich latach wobec polskiego sportu stawia to narzędzie pod pręgierzem. A przecież emocje wyzwalane przez sport można świetnie wykorzystać w reklamie produktów.

O sponsoringu sportowym, jego dobrych i złych stronach, działaniach chybionych i podstępnych w rozmowie Tomasza Gregorczyka z Wojciechem Pysiewiczem

Wojciech Pysiewicz

Ekspert w zakresie sponsoringu sportowego

Transfer emocji ze sportu do reklamy
Tomasz GregorczykTomasz Gregorczyk

Polska reprezentacja w złym stylu i w kiepskiej atmosferze odpadła z mundialu. Czy przegrali także jej sponsorzy?

Wojciech PysiewiczWojciech Pysiewicz

Poza dwoma wyjątkami – Telekomunikacją Polską i marką Tyskie – sponsorzy polskiej reprezentacji przegrali mundial z kretesem. A przegrana ta nie miała nic wspólnego z kompromitacją naszej kadry na tej imprezie. Działania sponsorskie większości firm były mdłe, niewidoczne i sztampowe.

Zachęcamy do lektury
tego interesującego wywiadu!

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do niego oraz

4915 innych artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja