Czy aktywność przedsiębiorstw w zakresie ESG wymuszają regulacje prawne, czy raczej ważniejszą przyczyną są oczekiwania opinii publicznej i konsumentów?
Jeszcze w latach 60. czy 70. korporacje zachęcały poprzez reklamy do wzmożonej konsumpcji, szybkiego zużywania produktów i bezrefleksyjnego zastępowania nowymi. U nas takich reklam wtedy nie było, bo sklepowe półki świeciły pustkami, a zjawisko zaistniało na masową skalę dopiero kilkadziesiąt lat później. Minęło 20–30 lat i ten etap na szczęście jest już za nami. Świat się zmienił – okazuje się, że zaczynamy patrzeć szerzej.
Pamiętajmy, że to był rodzaj ewolucji: przed ESG, które jest szerszym pojęciem, było samo „sustainability”, bo tak naprawdę myślenie firm o tym aspekcie zaczęło się dużo wcześniej, niż pojawiły się formalne regulacje. Obecnie nie dziwi już pytanie o źródła pozyskiwania surowców czy sposób, w jaki zatrudniamy i traktujemy pracowników w fabrykach zależnych i naszych. Do tego ważne jest, czy zajmiemy się później recyklingiem lub podarowaniem produktom kolejnego życia – odnowieniem ich, by dalej pełniły swoją funkcję.
Zachęcamy do lektury
tego interesującego wywiadu!
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do niego oraz4915 innych artykułów, newslettera
Podobał Ci się wywiad?Wesprzyj naszych redaktorów i dziennikarzy mocną kawą. |