Dochody z ruchu w grach

Branża gier online korzysta, mimo obecności na rynkach międzynarodowych, z gorszej koniunktury gospodarczej. O specyfice prowadzenia tego biznesu w Polsce, Brazylii i na Ukrainie, o graczach jako grupie docelowej oraz o tendencjach w branży.

Z Markiem Wylonem oraz Lidią Janoszką (Ganymede) rozmawia Jakub Müller

Marek Wylon

Prezes firmy Ganymede, do której należy GameDesire. Z wykształcenia jest programistą i ma 10 lat doświadczenia w produkcji gier online. Z jego inicjatywy portal z grami GameDesire już kilka lat temu został wzbogacony o funkcje społecznościowe. Interesuje się nowymi technologiami, zwłaszcza tymi, które są związane z grami.

Lidia Janoszka

Marketing & PR manager w firmie Ganymede. Wcześniej zdobywała doświadczenie w branży B2B, a obecnie zajmuje się marketingiem gier. Odpowiada za promocję gier na stronach społecznościowych, jak Facebook, Orkut, Hi5. Interesuje się socjologią Internetu i komunikacją Web 2.0.
Dochody z ruchu w grach
Jakub MüllerJakub Müller

Ganymede zajmuje się tworzeniem i prowadzeniem serwisów gier online: od pokera, przez bilard, aż po klasyczne gry karciane, jak tysiąc. Czym różni się to od hazardu, który jest w Polsce zabroniony przez prawo?

Marek WylonMarek Wylon

Ustawa wyraźnie uznaje za hazard grę, w której zwycięstwo oznacza wygraną pieniężną lub rzeczową. My oferujemy jedynie gry na punkty, których zdobywanie umożliwia zajęcie wyższego miejsca w rankingu – stawką jest przyjemność, satysfakcja z wygranej. Dlatego nasze gry obecne są w ofercie Wirtualnej Polski czy Interii. To samo oferują zresztą legalnie działające serwisy społecznościowe, jak Facebook czy MySpace.

Zachęcamy do lektury
tego interesującego wywiadu!

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do niego oraz

4915 innych artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja