Piotr Karski zwycięzcą konkursu Galerii Plakatu AMS
  • 0
  • 1
27.11.2009

Piotr Karski zwycięzcą konkursu Galerii Plakatu AMS

Piotr Karski zwyciężył w 9. edycji konkursu Galerii Plakatu, organizowanego w tym roku pod hasłem „Fryderyku! Wróć do Warszawy!” przez firmę reklamy zewnętrznej AMS i Miasto Stołeczne Warszawa.

Informacje archiwalne dostępne są wyłącznie dla naszych subskrybentów

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do bazy ponad

54719 informacji, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja

Gość

14 lat temu

"fryderyku! Wróć do Warszawy!" Opinia o nagrodzonych plakatach.

Nagrodzone plakaty to kompletna Ĺźenada.
Nijak się mają do tematu - "Chopin, a Warszawa", a zwłaszcza do tematu "Chopin". Ubranie Chopina w kurtkę dresiarza to kpina z tematu. Ciekawe czy autor plakatu tak samo miałby czelność "wystroić" Mozarta albo Beethovena. Generalnie pomysły na plakaty świadczą o o niskim poziomie erudycyjnym samych grafików wykonawców. Totalne spłycenie tematu, a nie żaden zmyślny skrót myślowy czego można by po plakacie nagrodzonym oczekiwać. Tzw. "odbrązawianie" Chopina (słowa jury) nie na
tym powinno polegać. Muzyka Chopina nigdy nie będzie muzyką dla mas, nie oszukujmy się, jest na to zbyt wyrafinowana i wymagająca wyrobienia muzycznego od słuchacza. I właśnie za ten poziom muzyka Chopina odniosła taki sukces w świecie. Polacy wreszcie powinni zacząć zdawać sobie z tego sprawę. Wyróżnienie plakatu, w którym Chopin paraduje w kurtce dresiarza jest
kompletnym wstydem i kompromitacją. U nas wszystko jak widać - sprowadza się do nizin, spłaszcza. Nie dorosła niestety Polska do Chopina, nie dorosło Jury - niedorosła kura do orła. Nie łudźmy się: tworząc, a potem nagradzając banalny, prymitywny w pomyśle plakat nie spowodujemy, że "masy" zaczną słuchać Chopina. Mas Chopin po prostu nie obchodzi. Zdaniem Jury, przytaczam dosłownie
słowa: "wreszcie sprowadzono Chopina do roli idola popkultury". Rozumiem, że zdaniem jury Chopin powinien zajmować w polskiej kulturze pozycję na równi z Dodą. Bez komentarza.
Reasumując: nagrodzone plakaty w konkursie "Fryderyku! Wróć do Warszawy" są kompletnym niewypałem. Wstydzić się powinno przede wszystkim jury - nie są to osoby kompetentne do przeprowadzania konkursów o tematyce chopinowskiej, bo samo jury jak widać tematu nie czuje, a zapewne i nie słucha muzyki Chopina. Wygrał banał, mamy tu popis jakiś dziwacznych mało profesjonalnych upodobań osób z komisji.Na koniec zostawię najlepszy smaczek: skandalem jest by rocznicę tak wybitnie polską jaką jest 200-lecie urodzin Chopina - reklamować w plakacie po angielsku! Skandalem jest by taki plakat wygrał! Jest to rocznica polska i na jej bazie powinniśmy reklamować "polskość". Mało bowiem mamy aż tak świetnych w historii rocznic. Niestety, narodową cechą Polaków jest swoisty kompleks polskości - i jak widać języka polskiego. Niby jak coś jest napisane po angielsku, ma być w założeniu
lepsze. Żenujące jest, że tego typu postawa doszła do głosu by wyborze najlepszego plakatu. Chyba żaden inny kraj, kultywując swoje wielkie Rocznice, nie pozwolił by je reklamować w języku nie-narodowym. Polacy (jury) wstydzą się jak widać i Chopina (spłycanie jego dzieła do poziomu muzyki dla mas), i wstydzą się także języka polskiego.
Zatem od przyszłego roku we wszystkich miastach Polski zawiśnie obrzydliwy plakat w kolorze

sraczkowym z napisem Chopin Live in Warsaw, a obok zobaczymy plakat z Chopinem w bluzie

dresiarza. Nie będzie niestety Polski świat szanował dopóki Polska nie zacznie szanować się sama.

Rozwiń komentarze

27 listopada 2009