- 1
- 5
Ogromny billboard w Warszawie krytykuje Lidla za akceptowane przez niego warunki hodowli kurczaków
Na budynku przy al. Niepodległości 107/109 zawisł gigantyczny billboard pokazujący cierpiącego kurczaka pośród sklepowych półek. Będzie tam do końca grudnia. Jest to część kampanii Stowarzyszenia Otwarte Klatki, której celem jest przekonanie sieci Lidl do zwiększenia wymagań, jakie stawia swoim dostawcom mięsa drobiowego.
Billboard jest utrzymany w stylistyce nawiązującej do kolorystyki Lidla. Przy zdjęciu kurczaka w nienaturalnej pozycji widoczna jest imitująca promocję w gazetce „oferta”: „Frankenkurczak! 2,5 k w 42 dni!”. Tekst informuje: „Pewna sieć handlowa nadal odmawia poprawy okrutnych warunków hodowli kurczaków, które sprzedaje”. Pod nim widoczny jest dopisek: „Ze względów prawnych nie możemy tutaj podać nazwy. 🙂 Pomóż nam w walce – podpisz petycję”. Jest też link do strony: https://otwarteklatki.pl/supermarket.
Billboard jest częścią międzynarodowej kampanii „Lidl chicken scandal”
Prowadzi ją koalicja Open Wing Alliance. W ramach kampanii opublikowane zostały niedawno śledztwa dokumentujące warunki na fermach dostarczających mięso Lidlowi. Pod koniec października pochodzące z fermy dostawcy z Niemiec, a w połowie listopada z Hiszpanii.
Aktywiści domagają się od Lidla:
- poprawy warunków na fermach jego dostawców;
- podpisania porozumienia European Chicken Commitment, które zakłada m.in. rezygnację z tzw. ras szybkorosnących i zmniejszenie zagęszczenia na fermach.
Według badania z września 2022 r. 91,9% Polek i Polaków uważa, że firmy powinny podpisywać European Chicken Commitment.
– Lidl twierdzi, że dobrostan kurczaków jest dla nich istotny, a jednocześnie wciąż pozyskuje mięso drobiowe pochodzące z najintensywniejszych form hodowli – mówi Monika Kowalska, koordynatorka kampanii Frankenkurczak w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.
– Podstawowym problemem jest selekcja genetyczna kurcząt pod kątem jak najszybszego wzrostu. Takie kurczaki żyją tylko 42 dni. Mimo to osiągają w tym czasie tak dużą masę, że często kiedy upadną, nie są nawet w stanie samodzielnie się podnieść. Spędzają resztę życia w brudnej od odchodów ściółce – dodaje.
Jakość mięsa z tzw. kurczaków szybko rosnących pozostawia wiele do życzenia
Autorzy kampanii powołują się tutaj na swój raport na temat choroby białych włókien w mięsie oferowanym w polskich sklepach. W przypadku sklepów Lidla w Polsce aż 99,2% zbadanych w tym roku filetów z piersi kurczaka marek własnych wykazało obecność tej choroby. Są to widoczne gołym okiem białe pręgi na mięsie w miejscach, gdzie tkanka mięśniowa została zastąpiona przez tkankę tłuszczową.
Obecność tej choroby znacząco wpływa na wartość odżywczą mięsa. Badania wykazały, że wraz z występowaniem choroby białych włókien zwiększa się zawartość tłuszczu i zmniejsza zawartość białka. To istotna informacja, biorąc pod uwagę, że dla 85% Polaków wartości odżywcze kupowanego mięsa z kurczaka mają znaczenie (Biostat, 2022).
– Polscy konsumenci oczekują od Lidla poprawy warunków na fermach, z których sieć pozyskuje mięso drobiowe. Mamy nadzieję, że kampania, którą prowadzimy, zmobilizuje sieć do zmian. Oczekują ich jej klienci. Naszym zdaniem jest to więc najwyższy czas, aby deklaracje o trosce Lidla o dobrostan zwierząt znalazły potwierdzenie w politykach dotyczących dobrostanu kurczaków hodowanych na mięso – podsumowuje Kowalska.
- 5