Ileż to razy, kiedy oglądamy m.in. polskie produkcje telewizyjne, wydaje nam się, że uczestniczymy w jednej wielkiej kampanii reklamowej? Razem z bohaterami seriali pijemy kawę Nescafé, zamawiamy Internet w Telekomunikacji Polskiej lub pieczemy kurczaka według przepisu Winiary. Prawie tak samo niejednokrotnie czujemy się w kinie. Zainteresowanie producentów tą formą reklamy już wkrótce może jednak zmaleć, a to za sprawą Dyrektywy Audiowizualnej Komisji Europejskiej, która co do zasady zakazuje tzw. lokowania produktu.