Akademia Leona Koźmińskiego
Awatary tak samo wiarygodne, jak realni celebryci. Co to oznacza dla marek?
Komputerowe animacje, takie jak Miquela, Blawko czy Shudu, gromadzą setki tysięcy obserwujących na Instagramie. Zarabiają nawet milion dolarów za post, choć są jedynie wirtualnymi postaciami. Pomimo sztucznej natury wzbudzają zaufanie użytkowników, a to, co robią, wygląda atrakcyjnie i profesjonalnie. Badaczki z Akademii Leona Koźmińskiego mówią, że fikcyjne postacie mogą dziś oddziaływać na tłumy – także marketingowo.