Wojenny PR odcina się od propagandyWojenny PR odcina się od propagandyWojenny PR odcina się od propagandyWojenny PR odcina się od propagandy
Gruzja dla przeciętnych mieszkańców Zachodu była była nieznana i mało ciekawa (fot. Pixabay)

Wojenny PR odcina się od propagandy

Wojenny PR odcina się od propagandy
Jakub Müller

Jakub Müller

-

redaktor, Marketing przy Kawie

Jakub Müller

Jakub Müller

redaktor
Marketing przy Kawie

W branży marketingowej działa od 2005 roku. Autor kilkuset artykułów, felietonów, analiz i wywiadów w mediach internetowych i drukowanych. Współtwórca strategii marketingowych i prelegent na konferencjach branżowych. Wykładowca studiów podyplomowych z zakresu mediów i CSR-u.

Rosyjskie media zgodnie narzekają, że pomimo zwycięstwa militarnego nad Gruzją – na froncie public relations Rosja poniosła porażkę. Wszystko za sprawą agencji PR wynajętej przez Gruzinów?

Bez względu na to, czy uznamy powyższą tezę za prawdziwą, faktem jest, że państwa niedemokratyczne, a nawet te rządzone przez dyktatorów coraz większą wagę przywiązują do budowania swego wizerunku w oczach międzynarodowej opinii publicznej. Dla agencji public relations to szansa na zyskowne kontrakty, ale też ryzyko utraty wiarygodności w związku z posądzeniem o pracę propagandową.

Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do

4915 artykułów, newslettera

oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.

Masz już konto? Zaloguj się

Rejestracja