Co można robić w samochodzie? A za samochodem? Spot w sposób mało dwuznaczny daje to do zrozumienia. Gdy spytałam koleżankę o opinię, od razu orzekła: wulgarne! Spot ten jednak objechał kawał świata i jest (niestety) typowym przykładem marketingu wirusowego. Czego nie da się zamieścić w normalnych mediach, Internet przełknie.Od samego początku Internet był miejscem wymiany treści erotycznych, więc naturalną koleją rzeczy, wykorzystując dotychczasowe przyzwyczajenia, marketerzy dostrzegli w nim znakomite medium bardziej kontrowersyjnych treści. Pęd do zabawy użytkowników sieci, jak również nieformalny charakter przekazu pozwalają dotrzeć kampaniom wirusowym o wiele dalej, niż jakikolwiek przekaz podawany tradycyjną drogą.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.