Questvertising – pytanie jest odpowiedziąQuestvertising – pytanie jest odpowiedziąQuestvertising – pytanie jest odpowiedziąQuestvertising – pytanie jest odpowiedzią

Questvertising – pytanie jest odpowiedzią

Questvertising – pytanie jest odpowiedzią
Redakcja

Redakcja

-

×

Obecnie możesz przeczytać

1 artykuł dziennie

Zarejestruj się bezpłatnie,

aby otrzymać dostęp do 4915 artykułów

Masz już konto?
Zaloguj się
Współcześni marketerzy nie mają łatwo. Adbloki wyłączyły z gry ponad 40% potencjalnych odbiorców reklam. Do tego stopnia, że prawie 2 mln Polaków określa się mianem „kontrreklamowych”, czyli niedostępnych dla marketerów ani w internecie, ani przed telewizorem. Z tego prostego powodu, że telewizji oni nie oglądają, a od reklam w sieci odcinają się adblokiem. A są to bardzo cenne grupy odbiorców – ludzie młodzi, aktywni, wykształceni.

Procent osób używających adbloków rośnie praktycznie we wszystkich segmentach. Także osoby starsze coraz częściej uciekają od reklam – wystarczy jednorazowa pomoc dziecka lub wnuczka w zainstalowaniu odpowiedniego programu.

Nawet do osób, które reklam nie blokują, trudno jest się marketerom przebić. Tu winna jest tzw. ślepota reklamowa, czyli zwykłe pomijanie uwagą tego, czego widzieć nie chcemy. Czyli najczęściej reklam. Kto więc ogląda i klika w bannery? Tajemnicą poliszynela jest, że sporą grupą ich odbiorców są… boty. A one raczej nie są elementem żadnej grupy docelowej.

Reklama z pytaniem

Jak poradzić sobie z tymi problemami? To pytanie zadaje sobie wielu marketerów. Niedawno na rynku pojawiło się jednak rozwiązanie, które – jak przekonują twórcy – likwiduje wszystkie te bolączki. Mowa o Adquesto, które można napotkać na pewnej grupie portali takich jak Weszlo.com, NaTemat czy Forsal. Działanie systemu oparte jest na questvertisingu, czyli idei, aby docierać z przekazem reklamowym poprzez stawianie zadań przed odbiorcą.

Adquesto wykorzystuje w tym celu pytanie dotyczące treści reklamy wyświetlanej powyżej. Nagrodą jest dostęp do dalszej części artykułu, przez co system wpisuje się w funkcję paywalla. Nie wymaga jednak opłaty pieniężnej. Zamiast niej wystarczy chwila uwagi poświęcona na zapoznanie się z treścią reklamy. Jest ona niezbędna, aby prawidłowo odpowiedzieć na zadane pytanie.

  • 1

Tak wygląda widget Adquesto przed podaniem prawidłowej odpowiedzi – tekst poniżej reklamy jest zakryty do czasu udzielenia prawidłowej odpowiedzi.

Jednym z pierwszych portali, które wdrożyły nowy system, było Weszło.com. Tak o Adquesto wypowiadał się Krzysztof Stanowski, naczelny serwisu:

Adquesto to znakomite rozwiązanie reklamowe. Rekordowa emitowana u nas kampania miała ponad 90 procent kliknięć. Żaden inny mechanizm nie daje reklamodawcom zbliżonych wyników

100% widoczności i gwarancja… zrozumienia treści reklamy

Z kampanii opartych na adquestach korzystały już tak znane marki jak Lidl, Kotlin, Tymbark, Opel, Suzuki, Jeep, BMW czy KFC. Autorzy projektu zapowiadają, że kampanii będzie przybywać, bo Adquesto trafiło do oferty wielu domów mediowych.

– Agencje poszukują nowości. Szczególnie te innowacyjne, które trzymają rękę na pulsie i chcą oferować swoim klientom najskuteczniejsze rozwiązania. Sądzę, że takim właśnie rozwiązaniem jest Adquesto, a przyszłość reklamy należy do questvertisingu – mówi Adam Majewski, CEO Adquesto.

Dalej Majewski wśród przewag nowego narzędzia wymienia fakt, że obchodzi ono większość adbloków, a visibility prezentowanych w nim reklam wynosi… 100%.

– U nas opłata jest tylko za skuteczne dotarcie przekazu reklamowego do unikalnego odbiorcy. Skuteczne oznacza, że przekaz został zauważony, przeczytany, a wręcz zrozumiany. To sprawdza pytanie dotyczące reklamy. Jeśli ktoś wskaże błędną odpowiedź, musi czekać 5 sekund na możliwość podania kolejnej. A wskazanie prawidłowej zajmuje 2–3 sekundy uwagi, dlatego po prostu nie opłaca się strzelać.

  • 1

Taki widok zobaczy użytkownik, który wskaże błędną odpowiedź. Znikną przyciski, a w ich miejscu pojawi się odliczanie. Tekst artykułu pozostanie nieczytelny.

Jak mówią twórcy systemu, procent porzuceń jest jednocyfrowy. Jako porzucenia rozumieją sytuacje, kiedy czytelnik podaje błędną odpowiedź jako pierwszą i porzuca dalsze próby wskazania prawidłowej oraz sam artykuł.

Równie dobrze wygląda odsetek przejść na landing page, co jest możliwe dopiero po wskazaniu prawidłowej odpowiedzi.

– Na stronę reklamodawcy przechodzi u nas zawsze kilka procent odpowiadających, choć zdarzały się sytuacje, że wynik był dwucyfrowy. Przy czym mam na myśli dosłownie kilka procent, a nie ułamki promili, jak w przypadku zwykłych reklam typu display. Ale i tak traktujemy to jako wartość drugorzędną. W przypadku Adquesto konwersja informacyjna odbywa się już na stronie wydawcy. Odbiorca nie potrzebuje przechodzić na landing page, aby dowiedzieć się tego, co zostało przekazane mu już w trakcie rozwiązywania adquestu. To, co było głównym celem reklamy, już zaszło, i to w sposób mierzalny – kontynuuje Majewski.

  • 1

Dopiero po wskazaniu prawidłowej odpowiedzi odsłoni się dalsza część artykułu, a cała kreacja stanie się klikalna, umożliwiając opcjonalne przejście na stronę reklamodawcy.

Wyjść poza schemat

Questvertising na pewno wymaga od marketerów zmiany sposobu myślenia i wyjścia poza schemat CPM i CPC. Skoro sednem tej idei nie jest ani samo wyświetlenie reklamy, ani nawet przejście na landing page, to co nim jest?

Adquesto mówi, że to po prostu pewne i mierzalne dotarcie przekazu reklamowego do odbiorcy. Miarą tego sukcesu ma być CPQ, czyli Cost Per adQuest, który ma stanowić równowartość kilkudziesięciu lub nawet kilkuset biernych kontaktów z przekazem reklamowym.

– Ile razy musieliśmy usłyszeć, że „Dłuższe życie każdej pralki to…” wiadomo jaki brand. Setki, a najpewniej tysiące. W przypadku Adquesto wystarczą 2–3 kontakty i efekt będzie porównywalny. A potencjalnie nawet lepszy, bo informacje przetwarzane świadomie dużo bardziej wpływają na realne decyzje zakupowe. Dowiodły tego klasyczne już psychologiczne badania nad perswazją – podkreśla Majewski, z wykształcenia także psycholog.

Adquesto utrzymuje, że odpowiedzią na pytanie o przyszłość reklamy online jest… pytanie. Pytanie dotyczące reklamy, które weryfikuje, czy odbiorca się z nią zapoznał. Jaka będzie przyszłość, dowiemy się zapewne dopiero za jakiś czas. Wygląda jednak na to, że projektowi Adquesto warto się przyglądać, bo to pierwsza od długiego czasu tak duża innowacja na nieco skostniałym rynku reklamowym, opartym na tradycyjnych reklamach odsłonowych.

Artykuł powstał we współpracy z Adquesto.