Kiedyś, mniej więcej około 2011 roku, wpisy reklamowe stanowiły tylko drobny procent treści pasjonatów mody, kulinariów, podróży czy parentingu. Ale w miarę jak współprace komercyjne się popularyzowały, marki zaczęły narzucać influencerom swój tone of voice. Dbały o liczby, mniej zaś o to, by content pasował do kanałów czy twórców. Wtedy właśnie odbiorca zauważył dysonans. I dlatego dziś tak potrzebny jest quality content.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.