Jeszcze kilka lat temu jedyną szansą na zaistnienie dla nieznanego wykonawcy była zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa organizowana przez dużą wytwórnię płytową. Było to jednak przed epoką serwisów YouTube, Digg.com czy MySpace, czyli Web 2.0 – nowej, demokratycznej sieci, w którą zaplątali się dotychczasowi potentaci branży muzycznej. Z korzyścią dla słuchaczy i przede wszystkim samych twórców.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.