Wszyscy wiemy, że ani on święty, ani Mikołaj. Postać sympatycznego trolla przybywającego z dalekiej północy najbardziej obecnie inspiruje marketerów. I chociaż miewa kłopoty z racji swych przyzwyczajeń, stanowi wyjątkowo silną markę.Okres między Halloween a Christmas (trudno w tym kontekście pisać „między Dniem Zmarłych a Bożym Narodzeniem”) jest wypełniony odwołaniami do jego szczodrobliwości i sympatii dla małych dzieci. Nie ma to żadnych złych konotacji, aczkolwiek gdzieś w świecie podano, że zaleca się Mikołajom nie brać dzieci w sklepach na kolana, żeby nie prowokować niepotrzebnych napięć.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.