Kiedy w Polsce polityczni sztabowcy i agencje prowadzące kampanie łapią pierwszy powyborczy oddech, w USA trwają już działania związane z prezydenckim bojem roku 2008. Oficjalnych kandydatów oczywiście wciąż brak. Wcale nie przeszkadza to jednak we wprowadzaniu na rynek pierwszych wyborczych gadżetów reklamowych.Obecnie możesz przeczytać
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do
Intensywne promowanie się polityków w Polsce trwa najwyżej kilka miesięcy. Po wyborach tego rodzaju komunikacja marketingowa zamiera. Nie jest to najlepsza sytuacja ani dla firm zajmujących się ogólnie marketingiem politycznym (nie tylko wyborczym), ani dla samych polityków (zob. Co dalej, panie Tusk?).
Tymczasem za oceanem walka o politycznego klienta rozkręca się, choć finał „transakcji” nastąpi dopiero za trzy lata.
Obecnie możesz przeczytać
1 artykuł dziennie
Zarejestruj się bezpłatnie, aby otrzymać dostęp do4915 artykułów, newslettera
oraz informacji handlowych m.in. o wydarzeniach branżowych, usługach czy produktach wspierających marketing.